sobota, 25 sierpnia 2012

Imagin Louis ;P

Hej , wchodze a tu 2000 tys. wejść jestem prze szczęśliwa ;** Chciałam wczoraj coś dodać ale net mi świruje jak naprawią to wszystko będzie systematycznie xx Olka


Każdy kto na Ciebie spojrzał wiedział - zakochałaś się. Było to po tobie widać. To on - Louis Tomlinson zawrócił Ci w głowie. Wtargnął w twój świat i najwidoczniej nie zamierzał go opuścić. Pasowało ci to. Jesteście parą już pięć miesięcy. Ewidentnie byłaś zakochana, a on odwzajemniał twoje uczucia. Wydawałoby się, że związek idealny i nic nie może stanąć na drodze waszego szczęścia. Ale jedno Ci przeszkadzało. Miałaś dość ciągłego ukrywania się. O waszym związku wiedzieli tylko nieliczni, w tym chłopcy - Zayn, Liam, Harry i Niall. Wkurzało Cię to, a Louisowi widocznie nie przeszkadzało. I tego dnia, kolejny raz nie wytrzymałaś. Naskoczyłaś na niego.
- Louis tak nie może być! - zerwałaś się z łóżka na równe nogi, podchodząc do okna. Z nerwów zaczęłaś wyłamywać palce. Tomlinson spojrzał na Ciebie zdziwiony, nie rozumiejąc o co chodzi. - Musimy wreszcie przestać się ukrywać. - słysząc jego jęknięcie, gromisz go wzrokiem.
- Znowu zaczynasz. [T.I.] zrozum, że to dla twojego.. naszego dobra. - ruszył w twoją stronę.
- Nie Lou. Musisz powiedzieć, że ze mną jesteś, albo po prostu dajmy sobie spokój. - nie chciałaś tak powiedzieć, bo nie wyobrażałaś sobie życia bez niego, ale emocje wzięły górę.
- Dobrze, jak tak bardzo Ci na tym zależy to zrobię to. Chcę twojego szczęścia. - posłał Ci rozbrajający uśmiech.
- Obiecujesz? - uwiesiłaś mu się na szyi.
- Obiecuje skarbie. - cmoknął Cię w nos, ale słysząc twój jęk zawodu wybuchnął śmiechem i musnął kącik twoich ust drocząc się z tobą. Niecierpliwa przyciągnęłaś go do siebie i pocałowałaś.

* * *

Tego dnia odbywał się wywiad. Louis podczas niego miał ogłosić, że jesteście razem. Cieszyłaś się z tego, że wreszcie będziecie mogli przestać się ukrywać, jednak z drugiej strony obawiałaś się tego jak zareagują jego fanki, bałaś się tego, że cię znienawidzą, a przecież ty chcesz być tylko szczęśliwa. Stanowczo odrzuciłaś od siebie wizję fanek wyzywających cię i rozpuszczających plotki na twój temat gdy usłyszałaś pierwsze dźwięki czołówki programy w którym byli chłopcy. Z kubkiem gorącej kawy usiadłaś na kanapie oglądając wywiad. Według ciebie te wywiady stawały się nudne, zawsze te same pytania i odpowiedzi, które tak doskonale znałaś. Co chwila chichotałaś widząc jak chłopcy robią z siebie czubków. Cieszyło cię to, że mimo to, że chłopcy zrobili wielką karierę pozostali normalni. I nagle z ust prowadzącego padło pytanie, na które czekałaś: " Który z was jest singlem ręka do góry? A który zajęty opowiadać. " Oczywiście rękę podniósł Harry, Zayn i Niall i ku twojemu zdziwieniu także Louis. Łzy na moment przysłoniły ci widoczność. Chwilę potem widziałaś jak reszta spogląda na niego, a on wzrusza ramionami i posyła uśmiech widzom. Wargi Ci zadrżały, kubek z niedopitą kawą opadł na dywan. Z twoich ust wyrwał się cichy szloch.
- Obiecał.. - wyszeptała. Głowa rozbolała cię od natłoku myśli. Miałaś już dość. Chwyciłaś w drżące dłonie telefon. Wystukując na klawiaturze kilka słów, które sprawiły, że przestałaś się hamować i pozwoliłaś łzom swobodnie spłynąć po policzkach.
" Tak, Jesteś singlem Louis. Już jesteś. To koniec. "
Wyłączyłaś telewizor nie mogąc dłużej na niego patrzeć. Po czym opadłaś na kanapę, chowając twarz w dłoniach. Ciszę panującą w mieszkaniu zakłócał jedynie twój szloch, który dusił cię i bębnienie kropli deszczu o szybę.

* * *

Minęły 2 tygodnie od tego feralnego wywiadu. Nie potrafiłaś tak wytrzymać, co chwila coś przypominało ci o nim, a wtedy nie mogłaś opanować łez. Przez niemal półtora tygodnia Louis nie dawał ci spokoju, co chwila dzwonił, przychodził, pisał - zawsze to samo. Przepraszam.
" Przepraszam wypowiedziane tyle razy ile ty to zrobiłeś, trochę traci swój urok. "
Ignorowałaś to, resztkami sił, bo bardzo za nim tęskniłaś.
Od około 3 dni nie zrobił nic. Kompletnie nic. " Widocznie dał sobie spokój " - myślałaś.

* * *

Niedziela - 02:00
Ze snu wyrwał Cię dzwonek do drzwi. Podenerwowana, że ktoś budzi cię o tej porze zerwałaś się z łóżka. Powolnym krokiem ruszyłaś do drzwi. Gdy twój wzrok napotkał postać stojącą na klatce schodowej, kolana ci zmiękły a do oczy napłynęły łzy. Stał tam. Lekko pochylony, opierający się o framugę drzwi. W jego oczach nie dało się dostrzec iskierek, które kiedyś były w nich non stop.
- Tomlinson, jest 2 w nocy! - lekko podenerwowana fuknęłaś na chłopaka. - A w dodatku nie mamy o czym rozmawiać. - chciałaś zamknąć drzwi, ale on uniemożliwił ci to łapiąc cię za rękę. - Puść mnie! - szarpnęłaś się, choć pod wpływem jego dotyku oblała Cię fala gorąca.
- Kocham Cię. - wyszeptał. Totalnie cię tym zaskoczył. Pierwszy raz usłyszałaś to z jego ust. Serce waliło ci jak oszalałe.
Poddałaś się. Potrzebowałaś go.
- Jestem frajerem, kretynem, egoistą i narcyzem. Ale kocham cię do bólu i jeśli mi nie wybaczysz to, nie wiem, zabiję się. Kocham cię, [T.I]. - powiedziawszy to odgarnął z twojej twarzy niesforny kosmyk. - Kocham cię. Kocham cię. Kocham cię. Oddam za ciebie cały świat. - niemalże krzyknął, wywołując na twojej twarzy szeroki uśmiech. - Kiedyś może będę potrafił pokazać ci jak cię kocham, na razie musisz to sobie wyobrazić. O ile zdołasz.
- A jeśli powiem, że kocham cię mocniej niż ty mnie? - zaryzykowałaś, uśmiechając się cwaniacko.
Louis wybuchnął śmiechem, odrzucając głowę do tyłu.
- To nie uwierzę, bo mocniej się nie da kotku.




* * *



7 komentarzy:

  1. Tak jak wszystkie ten też jest świetny :D Może napiszesz coś o Niallu? Zapraszam na: http://najlatwiej-jest-nienawidzic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tera trzeba częściej o Niall'u pisać ,;** i dzięki ;)

      Usuń
  2. pięęęęęękny:* pretty-beutiful.blogspot.com zapraszam:D

    OdpowiedzUsuń