środa, 29 sierpnia 2012

Urodziny Liam'a !!! xx


No jak wiecie są dzisiaj urodziny Liam'a który skończył już 19 lat ! Oj stary jesteś już Liam xD  , postanowiłam dodać pare zdjęć z nim i ciekawostki  ;P miłego czytania i oglądania ;) :

Zdjęcia i animejszyn xD :






I ciekawostki ;P :


1. raz Liam opłacił swojej dziewczynie Danielle, lot do L.A { tam aktualnie był } bo bardzo za nią tęsknił.
2. twierdzi, że piosenka którą zaśpiewał z największymi emocjami to "Moments". <kliknij aby posłuchać.>
3. twierdzi że w święta najbardziej będzie tęsknił za bąkami Niall'a i ciągłym chodzeniem Harrego nago.
4. w szkole chodził na wagary, aby uniknąć zastraszania przez kolegów z klasy.
5. Liam sądzi że jego akcent jest teraz mieszanką akcentów chłopców z zespołu i że jest to wynikiem ciągłego przebywania z nimi.
6. mówi, że gdy jest smutny inni mówią mu: wyobraź sobie dziecko z brodą. 
7. gdy kazano mu wymienić 3 rzeczy bez których nie mógłby żyć powiedział: wosk do włosów, kosmetyki Clearasil i Niall.
8. Liam uwielbia wszystko co związane z Disney'em.
9. przeważnie on robi wykonuje pierwszy ruch na pierwszej randce. 
10. je lody widelcem.
11. Liam płakał na Toy Story 3. 
12. imię Liam oznacza - wojownika z silną wolą.
13. Liam wymawia życzenia zawsze o 11:11 :)
14. gdy Liam był mały, potrzebował 32 zastrzyków w ciągu dnia aby przeżyć. { to takie smutne.. ;( }
15. gdy ogląda High School Musical porównuje siebie do Troy'a bo tak samo uwielbia śpiewanie i koszykówkę.
16. gdy był mały, jadł Nutelle łyżką a potem wymiotował.
17. robi dziwne miny gdy ktoś nakłada mu make-up na twarz.
18. Liam uwielbia niebieskie oczy, dlatego woli Miley od Seleny. { mam niebieskie oczy! ;* }
19. lubi pocałunki w szyję.
20. nie lubi gdy dziewczyny pytają go o bycie w związku. sam woli wykonać pierwszy ruch.
21. Liam nazywa Harrego "Hazza".
22. chciałby ustatkować się ze swoją dziewczyną Danielle.
23. Liam lubi sprawiać że ludzie się uśmiechają.
24. Liam twierdzi że jest tym niezdarnym w zespole.
25. jest uważany za najromantyczniejszego w zespole.
26. uwielbia gotować.
27. Liam śpi nago.
28. nazwał swoje pierwsze zwierzątko Lolly. była to żółwica. 
29. jego ulubiony kolor to fioletowy.
30. sądzi że oddani fani są najwspanialsi. 

i to tyle. <3

Miłego dnia ;*****

wtorek, 28 sierpnia 2012

.....

Hej , sorry że ca często nic nie dodaje ale mam urwanie głowy , jeszcze ten ne ..:/ No ale  nic jak tam końcówka wakacji ? ;s Olka xX 

Który jesteście miesiąc, napiszcie ;P

 Ja jestem luty , o Horan *_* omomomo

niedziela, 26 sierpnia 2012

Imagin Liam ;)))

Siemanko już nie długo nowy teledysk , jaram się a wy *_*

Poście to sb do tego imagina ;D:



Po chwili biegłaś zalana łzami po chodniku przed domem Liama . Przy jego domu znajdywała się ruchliwa ulica . Chciałaś już go nigdy nie spotkać , miałaś go dość . Próbowałaś przebiec ruchliwą ulicę . Nagle usłyszałaś pisk opon i świst wiatru . Chwila i poczułaś jakby cię coś miażdżyło . Zobaczyłaś jakieś światło i zemdlałaś .
Następnego dnia otworzyłaś oczy w jakimś dużym i przestronnie zaprojektowanym pokoju ,było ci zimno i nie czułaś żadnej części ciała . Ktoś cię trzymał za rękę , spojrzałaś na tą osobę i rozpoznałaś w niej Liama . Byłaś dalej na niego zła . Puściłaś rękę i obróciłaś się na drugi bok . On odezwał się :
- Przepraszam cię kochanie . Jesteś najważniejsza na świecie ! Zapewniam cię !
- Hmm . ?! A jak wytłumaczysz jakąś ździrę całującą się z tobą wczoraj ?
- Zachowałem się jak idiota i to wiem . Przepraszam . Bardzo cię kocham i nie chcę cię tracić . Ten wypadem to przeze mnie .
- Nic się nie stało .
Nagle ktoś zdyszany wpadł do pokoju . To była twoja mama .
- Co ty tu wyprawiasz ? Chcesz się zabić ? Liam do mnie dzwonił że miałaś wypadek . Przestraszyłam się . Ciesz się dziewczyno że masz tak wspaniałego chłopaka który o ciebie dba i całą noc spędził na siedzeniu przy tobie i czuwaniem nad tobą .
- Dzięki Mamo że przyjechałaś ,ale nie masz racji . Liam nie jest taki jak ci się wydaje . Wybacz .
- Dlaczego ? Jest taki dobry i przystojny . :>
- Tak . Mamo . Tak . No dobrze .
Mama wyszła z sali ,a Liam zaczął cię przepraszać .
- Przepraszam jak mam ci to udowodnić że cię kocham ?
- Mogłeś wczoraj udowodnić i by nas tu nie było . Nie czułabym się samotna i opuszczona . A tak w ogóle jestem ranna ? ;o
- [T.I] . Masz zmiażdżone żebra , wstrząs mózgu miałaś , i złamaną prawą nogę .
- Hmm . No cóż  . Od czego mam ciebie . Będziesz mi pomagał ?
- No pewnie ! A gdy wyzdrowiejesz zabieram cię na Hawaje . Obowiązkowo .
- Ale fajnie fajnie . Kiedy to będzie . Zanim wszystko mi zrobią i się zagoi .
Zaczęłaś płakać . Twój wczorajszy makijaż jeszcze się trzymał więc teraz wszystko płynęło . Liam cię mocno przytulił . Jemu też leciały łzy . Twoja mama weszła do sali i się dziwnie na was patrzyła . Po chwili Liam cię pocałował ,a twoja mama się szeroko uśmiechnęła . Ponownie wyszła ,a Liam już leżał na tobie . Był taki pociągający . Już mu wybaczyłaś . Zapomniałaś o wczorajszym dniu . Teraz byłaś tu był on i leżeliście w szpitalnej sali na sobie . Kochaliście i twoja noga żebra czy inne chuje nie miały dostępu do ciebie i jego . <3


sobota, 25 sierpnia 2012

Imagin Louis ;P

Hej , wchodze a tu 2000 tys. wejść jestem prze szczęśliwa ;** Chciałam wczoraj coś dodać ale net mi świruje jak naprawią to wszystko będzie systematycznie xx Olka


Każdy kto na Ciebie spojrzał wiedział - zakochałaś się. Było to po tobie widać. To on - Louis Tomlinson zawrócił Ci w głowie. Wtargnął w twój świat i najwidoczniej nie zamierzał go opuścić. Pasowało ci to. Jesteście parą już pięć miesięcy. Ewidentnie byłaś zakochana, a on odwzajemniał twoje uczucia. Wydawałoby się, że związek idealny i nic nie może stanąć na drodze waszego szczęścia. Ale jedno Ci przeszkadzało. Miałaś dość ciągłego ukrywania się. O waszym związku wiedzieli tylko nieliczni, w tym chłopcy - Zayn, Liam, Harry i Niall. Wkurzało Cię to, a Louisowi widocznie nie przeszkadzało. I tego dnia, kolejny raz nie wytrzymałaś. Naskoczyłaś na niego.
- Louis tak nie może być! - zerwałaś się z łóżka na równe nogi, podchodząc do okna. Z nerwów zaczęłaś wyłamywać palce. Tomlinson spojrzał na Ciebie zdziwiony, nie rozumiejąc o co chodzi. - Musimy wreszcie przestać się ukrywać. - słysząc jego jęknięcie, gromisz go wzrokiem.
- Znowu zaczynasz. [T.I.] zrozum, że to dla twojego.. naszego dobra. - ruszył w twoją stronę.
- Nie Lou. Musisz powiedzieć, że ze mną jesteś, albo po prostu dajmy sobie spokój. - nie chciałaś tak powiedzieć, bo nie wyobrażałaś sobie życia bez niego, ale emocje wzięły górę.
- Dobrze, jak tak bardzo Ci na tym zależy to zrobię to. Chcę twojego szczęścia. - posłał Ci rozbrajający uśmiech.
- Obiecujesz? - uwiesiłaś mu się na szyi.
- Obiecuje skarbie. - cmoknął Cię w nos, ale słysząc twój jęk zawodu wybuchnął śmiechem i musnął kącik twoich ust drocząc się z tobą. Niecierpliwa przyciągnęłaś go do siebie i pocałowałaś.

* * *

Tego dnia odbywał się wywiad. Louis podczas niego miał ogłosić, że jesteście razem. Cieszyłaś się z tego, że wreszcie będziecie mogli przestać się ukrywać, jednak z drugiej strony obawiałaś się tego jak zareagują jego fanki, bałaś się tego, że cię znienawidzą, a przecież ty chcesz być tylko szczęśliwa. Stanowczo odrzuciłaś od siebie wizję fanek wyzywających cię i rozpuszczających plotki na twój temat gdy usłyszałaś pierwsze dźwięki czołówki programy w którym byli chłopcy. Z kubkiem gorącej kawy usiadłaś na kanapie oglądając wywiad. Według ciebie te wywiady stawały się nudne, zawsze te same pytania i odpowiedzi, które tak doskonale znałaś. Co chwila chichotałaś widząc jak chłopcy robią z siebie czubków. Cieszyło cię to, że mimo to, że chłopcy zrobili wielką karierę pozostali normalni. I nagle z ust prowadzącego padło pytanie, na które czekałaś: " Który z was jest singlem ręka do góry? A który zajęty opowiadać. " Oczywiście rękę podniósł Harry, Zayn i Niall i ku twojemu zdziwieniu także Louis. Łzy na moment przysłoniły ci widoczność. Chwilę potem widziałaś jak reszta spogląda na niego, a on wzrusza ramionami i posyła uśmiech widzom. Wargi Ci zadrżały, kubek z niedopitą kawą opadł na dywan. Z twoich ust wyrwał się cichy szloch.
- Obiecał.. - wyszeptała. Głowa rozbolała cię od natłoku myśli. Miałaś już dość. Chwyciłaś w drżące dłonie telefon. Wystukując na klawiaturze kilka słów, które sprawiły, że przestałaś się hamować i pozwoliłaś łzom swobodnie spłynąć po policzkach.
" Tak, Jesteś singlem Louis. Już jesteś. To koniec. "
Wyłączyłaś telewizor nie mogąc dłużej na niego patrzeć. Po czym opadłaś na kanapę, chowając twarz w dłoniach. Ciszę panującą w mieszkaniu zakłócał jedynie twój szloch, który dusił cię i bębnienie kropli deszczu o szybę.

* * *

Minęły 2 tygodnie od tego feralnego wywiadu. Nie potrafiłaś tak wytrzymać, co chwila coś przypominało ci o nim, a wtedy nie mogłaś opanować łez. Przez niemal półtora tygodnia Louis nie dawał ci spokoju, co chwila dzwonił, przychodził, pisał - zawsze to samo. Przepraszam.
" Przepraszam wypowiedziane tyle razy ile ty to zrobiłeś, trochę traci swój urok. "
Ignorowałaś to, resztkami sił, bo bardzo za nim tęskniłaś.
Od około 3 dni nie zrobił nic. Kompletnie nic. " Widocznie dał sobie spokój " - myślałaś.

* * *

Niedziela - 02:00
Ze snu wyrwał Cię dzwonek do drzwi. Podenerwowana, że ktoś budzi cię o tej porze zerwałaś się z łóżka. Powolnym krokiem ruszyłaś do drzwi. Gdy twój wzrok napotkał postać stojącą na klatce schodowej, kolana ci zmiękły a do oczy napłynęły łzy. Stał tam. Lekko pochylony, opierający się o framugę drzwi. W jego oczach nie dało się dostrzec iskierek, które kiedyś były w nich non stop.
- Tomlinson, jest 2 w nocy! - lekko podenerwowana fuknęłaś na chłopaka. - A w dodatku nie mamy o czym rozmawiać. - chciałaś zamknąć drzwi, ale on uniemożliwił ci to łapiąc cię za rękę. - Puść mnie! - szarpnęłaś się, choć pod wpływem jego dotyku oblała Cię fala gorąca.
- Kocham Cię. - wyszeptał. Totalnie cię tym zaskoczył. Pierwszy raz usłyszałaś to z jego ust. Serce waliło ci jak oszalałe.
Poddałaś się. Potrzebowałaś go.
- Jestem frajerem, kretynem, egoistą i narcyzem. Ale kocham cię do bólu i jeśli mi nie wybaczysz to, nie wiem, zabiję się. Kocham cię, [T.I]. - powiedziawszy to odgarnął z twojej twarzy niesforny kosmyk. - Kocham cię. Kocham cię. Kocham cię. Oddam za ciebie cały świat. - niemalże krzyknął, wywołując na twojej twarzy szeroki uśmiech. - Kiedyś może będę potrafił pokazać ci jak cię kocham, na razie musisz to sobie wyobrazić. O ile zdołasz.
- A jeśli powiem, że kocham cię mocniej niż ty mnie? - zaryzykowałaś, uśmiechając się cwaniacko.
Louis wybuchnął śmiechem, odrzucając głowę do tyłu.
- To nie uwierzę, bo mocniej się nie da kotku.




* * *



piątek, 24 sierpnia 2012

Imagin Zayn :**** i coś jeszcze ...

Dziewczyny przepraszam że nic nie dodawałam ale net mi świruje ;P Będe dodawała Imaginy i nie tylko , jak najczęściej . I jak po niespodziance chłopców , wszyscy się jarałyśmy , a to tylko 26 sekundowy filmik ;d

Wysłuchajcie sb tej super piosenki , może to i demo ale jakie *-*:

Poście sb jak będziecie czytali ten Imagin ;D :

Przeciskałaś się w stronę damskiej łazienki, by poprawić makijaż. Byłaś zdziwiona, że jest tu taki tłum, bo zazwyczaj było tu mniej ludzi. Gdy weszłaś w korytarz prowadzący do toalet ktoś na ciebie wpadł. Poczułaś woń alkoholu pomieszany z dymem papierosowym i męskimi perfumami. Ten ktoś złapał cię za ramię, podtrzymując się na nim. Przyjrzałaś się uważnie postaci. Był nim chłopak, o ciemnych włosach, ubrany w bejsbolówkę. Był niesamowicie przystojny. Jego ręka zaczęła cię ciążyć, wcale nie był lekko.
- Ej, koleś. - zwróciłaś się do niego, a chłopak uniósł na ciebie spojrzenie, lustrując twoje ciało z góry na dół, dłużej zatrzymując wzrok na biuście. Chrząknęłaś, a on przeniósł swój wzrok na twoją twarz, uśmiechając się łobuzersko.
- Wybacz. - miał taką seksowną chrypkę.
- Dobra, a teraz mnie puść. Chcę przejść. - mruknęłaś.
Natychmiast odwróciłaś wzrok od jego oczu, które tak niesamowicie hipnotyzowały. Chłopak puścił cię, opierając się dłońmi o ścianę i pochylając głowę do przodu. Nie ruszyłaś się ani na krok.
- Trzeba było nie pić. - warknęłaś. Usłyszałaś jego ciche jęknięcie. Przez chwilę mierzył cię spojrzeniem, po czym wyjął z kieszeni paczkę papierosów, wyciągnął jednego i nie zwracając uwagi a zakaz - zapalił. Zaciągnął się, wypuszczając dym prosto w twoją twarz. Prychnęłaś i wyrwałaś mu z dłoni papierosa, gasząc go.
- Co ty robisz?! - syknął, przeszywając cię wzrokiem.
- Palenie zabija. - chcesz odejść, ale on łapie cię za nadgarstek, przyciągając do siebie. Tak, że między waszymi twarzami było kilka centymetrów. Nie zdążyłaś nawet zareagować. Musnął twoje usta, by po chwili wpić się w nie zachłannie. Miał takie miękkie usta. Zadziwiając samą siebie, odwzajemniłaś pocałunek. Całkowicie się w nim zatraciliście. Po jakimś czasie zaczęło brakować wam tchu. Oderwał się od ciebie, wtulając twarz w twoją szyję, zamruczał cicho. I wtedy ochłonęłaś. Odepchnęłaś go od siebie. Pochyliłaś głowę, próbując ukryć rumieńce które pokryły twoje policzki. Zagryzasz wargę, próbując uspokoić szalejące serce i niespokojny oddech. Ciągle czułaś gorący dotyk jego ust. Podniosłaś głowę i zauważyłaś, że chłopak wpatruje się w ciebie intensywnie.
- Co to miało być? - warknęłaś. - Nigdy więcej tak nie rób. - nie chciałaś się przyznać, ale gdzieś tam w głębi serca miałaś ochotę jeszcze raz posmakować jego ust.
- Podobało ci się. - uśmiechnął się rozbrajająco. Chciałaś coś odpowiedzieć gdy przerwał ci pisk trzech dziewczyn, które podbiegły do chłopaka, obrzucając cię nienawistnym spojrzeniem na co otworzyłaś szerzej oczy ze zdziwienia. Poprosiły chłopaka o autograf. To jeszcze bardziej cię zdziwiło. "Kim on jest?". To pytanie huczało ci przez moment w głowie.Usłyszałaś jego głos jak prosi je by zostawiły was samych. Odeszły z wyraźną niechęcią.
- Kim ty jesteś, co? - wydusiłaś z siebie.
- Zayn Malik. - stanął przy ścianie wkładając ręce do kieszeni.
Próbowałaś skojarzyć jego nazwisko. "Ten zespół, co powstał w X-Factor. No tak! On do niego należy." przeleciało ci przez myśl.
- One Direction. - mruknęłaś sama do siebie.
- Właśnie. - skinął głową, a z jego twarzy ciągle nie schodził uśmiech. - Widzę, że nie jesteś naszą fanką.
- Nie, nie jestem. - twoja wypowiedź przerwał sms od przyjaciółki, z którą przyszłaś do tego klubu. Chciała wracać już do domu. - Pójdę już. - ruszyłaś w stronę wyjścia.
- Ej, poczekaj! - krzyknął. - Powiedz mi przynajmniej jak się nazywasz. - poczułaś jego ciepły oddech na karku.
- [T.I.] - odpowiedziałaś i nie oglądając się za siebie wyszłaś z klubu, po drodze zabierając kumpelę.
Wtedy nie sądziłaś, że Malik namiesza ci w głowie.

* * *

2 dni później.
W twoich myślach jak na złość cały czas pojawiał się ten pocałunek, a w snach widziałaś jego oczy, któe tamtej nocy wpatrywały się w ciebie tak intensywnie, że aż przechodził cię dreszcz. Postanowiłaś powiedzieć o tym swojej przyjaciółce, która wiedziała o tej akcji z Zaynem.
- Zakochałaś się. - stwierdza, a ty parskasz śmiechem. - Naprawdę [T.I.]. - uśmiecha się do ciebie i wstaje, wyciągając coś z torebki. Rzuca to na stół.
Bilety. Dwa VIPowskie bilety na koncert One Direction.
- Nie zmarnuj tej szansy. Daj znać jak się zdecydujesz. - całuje cię w czoło i wychodzi, zostawiając cię z dylematem - iść czy nie?

* * *

Stoisz z przyjaciółką i z kilkoma dziewczynami w jakiejś sali czekając na chłopaków z One Direction.
Tak, przyszłaś na ten koncert. Sama nie wiedziałaś po co. Może chciałaś go zobaczyć jeszcze raz. Boisz się, że przez wypity wtedy alkohol nie pamięta cię.
Drzwi się otworzyły, a oni weszli do środka. On także. Szedł jakiś zamyślony, zerkając na każdą fankę znajdującą się w pomieszczeniu, aż jego wzrok padł na ciebie. Otworzył szerzej oczy, a jego twarz rozświetlił uśmiech, na który ugięły się pod tobą kolana. Zapamiętał cię. Szybkim krokiem podszedł do ciebie, ignorując pozostałych.
- Co ty tu robisz? - spytał, uśmiechając się rozbrajająco.
- Moja przyjaciółka jest waszą fanką. - wymyślasz, a on chichocze. - Świetny koncert. - dodajesz, nie wiedząc co powiedzieć.
- Był w miarę. - kiwa głową, wpatrując się w twoje oczy. - Ale ja nie mogę od paru dni skupić się w ogóle na śpiewaniu, bo po głowie cały czas chodzi mi pewna dziewczyna. - uśmiecha się tak cudownie, że serce ci przyśpiesza. Wziął w palce kosmyk twoich włosów, bawiąc się nim. - Uciekła mi ostatnio, mówiąc tylko jak ma na imię. - kręcisz głową, śmiejąc się.
- A jeśli ona też nie może zapomnieć o tobie? - przygryzasz dolną wargę, wpatrując mu się w oczy, w których nagle pojawiły się iskierki.
- Mogę cię pocałować? Marę o tym już  kilka dni. - uśmiechnął się łobuzersko, łapiąc cię w pasie jedną ręką i przyciągając do siebie.
- Zayn Malik chce mnie pocałować i to na trzeźwo. - parskasz śmiechem, a on śmieje się razem z tobą. - Złamiesz serca milionom dziewczyn na świecie. Jesteś okrutny, Malik. - pstrykasz go w nos, a on wybucha śmiechem.
- Nie odpowiedziałaś. - zauważa po chwili.
- Od kiedy o to pytasz? - mruczysz po czym przyciągasz jego twarz do swojej i całujesz te usta za którymi tak tęskniłaś, a on namiętnie wpija się w twoje wargi. Czujesz jego uśmiech na swoich ustach i zdajesz sobie sprawię, że twoja przyjaciółka miała rację. 
Zakochałaś się w Zaynie Maliku. Nieodwołanie i bezgranicznie, już tamtej nocy w klubie.
 
* * *
          Przepraszam za literówki ;d Wchodzcie na mojego nowego xd Twittera: @OlaWawrzynska

Następnego posta dodam jak najszybciej , miłej reszty wakacji i komentować!

Malik <333 *_* omomom    
 
 

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Imagin Harry ;D

Jedziesz na wymianę studencką do Paryża.Świetnie znasz francuski i angielski więc nie masz żadnego problemu dogadania się z innymi. Mieszkasz w internacie razem z dwiema koleżankami z Hiszpanii. Cały tydzień macie się integrować. Wycieczki, ognisko i te sprawy .. Na wieczornej kolacji siadasz z koleżankami przy oknie. Rozmawiacie,śmiejecie się , jecie kolacje.. Nagle zauważasz że przypatruje ci się , chłopak z lokami który się do ciebie uśmiecha. Myślisz że, to przypadek i kończysz posiłek . Później pomagałaś znosić talerze. Nagle obróciłaś się i rozlałaś cały sok na uroczego chłopaka z loczkami . 
- Przepraszam Cię ! Przepraszam , ja naprawdę nie chciałam ! Nie wiem jak to się stało , wybacz mi..
- Spokojnie . To tylko sok. Jestem Harry .
- Ja jestem (twoje imię) . Przepraszam naprawdę..
- Jest w porządku. Przecież nic się nie stało.
- Może mogłabym coś zrobić , żebyś nie był na mnie zły..
- Nie jestem na ciebie zły . Ale może chciałabyś się ze mną umówić ?
- Widzę że , przechodzisz do rzeczy - zaśmiałaś się. No jasne czemu nie.
Spotkaliście o północy i poszliście na miasto . Paryż nocą wyglądał niesamowicie. Wieża Eiffla świeciła na całe miasto. Harry kupił ci gofra . Razem usiedliście na ławce i wpatrywaliście się w gwiazdy.Rozmawialiście,śmialiście się , spędzaliście ze sobą miło czas. Spodobał ci się.Harry zabrał cię na wieżę Eiffla. Oglądaliście niesamowity widok. Nagle odwróciłaś się i zobaczyłaś  że , Harry stoi z czerwoną różą .
-To dla ciebie . Wiesz jaka jesteś wyjątkowa?
-Dziękuje . Ale nie jestem wyjątkowa i ..
-Co ty wygadujesz ? Nie mogę przestać patrzyć się w te twoje oczy..
-Nie widzę w nich nic ciekawego - zaśmiałaś się.
- Ale ja widzę .
Harry nagle zaczął delikatnie cię całować.Zamknęłaś oczy. Czułaś się jak w siódmym niebie. Przez cały czas twojej wymiany , spędzałaś czas z Harrym. Bardzo się do siebie zbliżyliście.Nadszedł czas twojego wyjazdu. Pożegnałaś się ze wszystkimi , ale niestety nigdzie nie mogłaś znaleźć Harrego . A tak, bardzo chciałaś się z nim pożegnać. Wsiadłaś do samolotu i poleciałaś do Polski. Miesiąc później , Harry nie dzwonił , nie pisał , straciłaś nadzieję. Uznałaś że , to nie ma sensu. Wszystkie zdjęcia schowałaś do wielkiego pudła i wyniosłaś na strych. Trzy miesiące później , kompletnie zapomniałaś o Harrym.Znalazłaś nowych przyjaciół, nowego chłopaka .. Rok później , wyjechałaś na wakacje do Londynu .Obejrzałaś się za siebie i zobaczyłaś Harrego. To był on. Nie mogłaś w to uwierzyć że , jeszcze go spotkasz.
- Wiem jak było . Nie chciałem się tamtego dnia z tobą żegnać bo wiedziałem że nie dam rady. Chciałem o tobie zapomnieć ale , nie potrafiłem . Przepraszam . Kocham cię i chce być tylko z tobą.
Po tych słowach rzuciłaś się mu w ramiona i mocno go przytuliłaś .
- Ja też cię kocham .
Potem zaczęliście się namiętnie całować i przytulać.

I jak ? ;)

Ten jego uśmiech , kocham <33

Dzisiaj urodziny Demi Lovato , Happy Birthday <3

niedziela, 19 sierpnia 2012

Imagin Niall ;**

Zapewne niektóre z was słyszały że jego przyjaciele mieli wypadek , dwóch walczy ożycie a jeden nie żyje ;(
Jesteśmy z tobą Niall !


Budzisz się. Jest deszczowy poranek. Wiesz że, musisz wstać - czas do szkoły. Masz w dodatku na pierwszej lekcji sprawdzian z matematyki na który nic nie potrafisz bo wczoraj przez cały dzień i wieczór tweetowałaś razem z innymi fankami do chłopaków z One Direction po to by przyjechali do Polski. Za każdym razem masz nadzieję że, chłopcy zauważą nasz kraj. Jesteś wielką fanką 1D już od dawna. Masz na ścianach plakaty , zdjęcia, płyty - wiesz o nich wszystko. O niczym innym nie myślisz tylko o nich. Przez to zawaliłaś nawet naukę - nie dostałaś się do dobrego gimnazjum a, twoja średnia gwałtownie spadła . Teraz nadszedł kolejny decydujący moment - wybór liceum. Jeżeli zawalisz test z matmy nie dostaniesz się do dobrego liceum a potem nie dostaniesz się na upragnione studia. Gdy zobaczyłaś swój test z matematyki który musisz napisać przeraziłaś się. Zrobiło ci się słabo. Pobiegłaś do łazienki. Próbowałaś się opanować. Następnego dnia na szkolnej tablicy wisiała lista uczniów którzy zdali egzamin z matematyki. Ciebie tam niestety nie było. Ze łzami w oczach pobiegłaś przed szkołę i usiadłaś pod swoim ulubionym drzewem. Włączyłaś swoją ulubioną piosenkę 1D - Moments. Nagle słyszysz że , ktoś za tobą cicho nuci fragmenty tej piosenki ..
- Ty naprawdę masz obsesję na naszym punkcie .
Słyszysz znany ci śmiech . Odwracasz się . Za tobą stoi uśmiechnięty Niall.
- Eee .. No tak mam . Yyy, ale , jak, ty , tutaj?
Zaczynasz się jąkać. Niall widzi to . Delikatnie ociera ci łzy , z policzków.
- Widziałem wczoraj na tt jak spamowałaś byśmy przylecieli do Polski. To było takie słodkie . Widziałem te twoje zdjęcia w naszej koszulce . To było urocze . Już od dawna mi się podobałaś . Twoje oczy , włosy i..
Niall chciał dokończyć ale w tym momencie zadzwonił dzwonek na lekcje .
- Spotkajmy się tutaj o 20 dobrze ?
Kiwnęłaś  głową i pobiegłaś na lekcje. Nie mogłaś uwierzyć w to co się stało przed chwilą. Wieczorem ubrałaś swoją ulubioną sukienkę , związałaś włosy w koczek , zrobiłaś lekki makijaż i pobiegłaś pod szkołę .
Była 20 , a Nialla nie było . Zaczęłaś się zastanawiać , dlaczego cię wystawił. Nagle usłyszałaś jak ktoś gra na gitarze. Szłaś za rytmem muzyki. Zobaczyłaś Nialla z gitarą i z czerwoną różą .
- Nigdy bym cię nie zostawił . Jesteś dla mnie najważniejsza . Wyglądasz przepięknie . Jesteś jedyną osobą z którą chce spędzić resztę życia. Za tydzień muszę wrócić do Londynu. Proszę wróć ze mną . 
- Chciałabym , ale nie dostanę się do żadnego liceum w Londynie , jak nawet nie zdałam testów z matematyki w Polsce..
- Z matematyki ? - uśmiechnął się Niall - W takim razie postaram się pomóc .
- Serio? Wiesz to miłe z twojej strony że , robisz to dla mnie i ..
- Nic nie mów. Kocham cię . I zrobię dla ciebie wszystko.
Niall dotknął delikatnie twoją twarz i zaczął cię całować. 
 
 

Imagin Louis ;P

Kończysz ostatni rok w liceum.Strasznie się cieszysz bo mama obiecała ci że pojedziesz na wakacje do Wenecji. Rozpoczynają się wakacje.Razem ze swoim chłopakiem i najlepszą pryjaciółką lecicie do Włoch.
Pogoda jest niesamowita. Pierwsze dwa dni spędzacie w Rzymie. Wieczorem postanowiłaś pójść na basen . Twoja przyjaciółka powiedziała jednak że, zostanie bo nie czuję się najlepiej. Idąc na basen zobaczyłaś swojego chłopaka obściskującego się z piękną Włoszką. Byłaś wściekła. Wybuchłaś płaczem i uciekłaś do pokoju. Twój chłopak to zobaczył i próbował ci wyjaśnić ale , nie miałaś ochoty go słuchać. Spakowałaś się i razem z przyjaciółką poleciałyście do Wenecji. Przez te cztery dni nie mogłaś zapomnieć o swoim byłym chłopaku.
-Daj już, spokój on nie był ciebie wart . - tłumaczyła ci przyjaciółka
-Wiem , ale to zbyt trudne i..
Nagle spostrzegłaś tłumy wrzeszczących dziewczyn.Nie wiedziałaś o co chodzi. Twoja przyjaciółka zaczęła piszczeć:
- Popatrz , przecież to Lou z One Direction!
Kojarzyłaś go , aczkolwiek nie byłaś fanką tego zespołu . Twoja przyjaciółka interesowała się wszystkim co z nimi związane .. Ty jednak nie zwracałaś na to uwagi i kończyłaś pić swoją czekoladę.
Następnego dnia twoja przyjaciółka się rozchorowała. Silny ból gardła , gorączka - z wakacji nici.
- Idź pozwiedzaj miasto , zajmowałaś się już mną cały dzień.
- Nie , zwariowałaś ?! Nie zostawię cię .. A jak coś ci się stanie?
-Daj już spokój . To tylko grypa . Muszę odpocząć. Zresztą nie zmarnuj tych wakacji. Przyjechałyśmy się tu bawić a nie siedzieć w miejscu. Mi choroba niestety na to nie pozwala ale ty powinnaś wykorzystać ten czas..
Po namowie przyjaciółki wyszłaś na miasto. Strasznie lubiłaś fotografię więc ciągle robiłaś zdjęcia.Usłyszałaś wołający cię głos :
- Hej, hej piękna mi też zrobisz zdjęcie ?
Obróciłaś się . To był Louis . To był napewno on . Rozpoznałaś go . Zarumieniłaś się i odpowiedziałaś:
- Cóż .. Jeśli tak bardzo chcesz..
- Świetnie. Ale nie tutaj . Proponuję ci spacer co ty na to ?
- W sumie to .. Eh . No dobra .
Nie dałaś się dłużej namawiać . Lou był taki słodki i miły . Pokazał ci miasto . Zabrał na lody i gofry . Potem na przejażdżkę rowerową. Było naprawdę sympatycznie . Spodobał ci się..
Spotykałaś się z nim dzień w dzień. Twoja koleżanka była zdziwiona że promieniejesz radością.Ostatniego dnia spędzonego w Wenecji Louis zabrał cię na rejs gondolą. Byłaś w siódmym niebie. Dał ci butelkę soku.
- Dajesz mi marchewkowy sok ? : )
- Tak , to takie romantyczne nie prawda?
- Hahahaha , oczywiście ;)
Rozmawialiście, śmialiście się , przytulaliście .. Powiedziałaś mu że musisz jutro wrócić .. Pożegnaliście się delikatnym całusem w policzek.
Było ci smutno. Byłaś wręcz zdołowana bo to były najlepsze wakacje w twoim życiu. Mimo że zerwał z tobą chłopak który nie był ciebie wart . Już kupowałaś bilet na lotnisku aż nagle usłyszałaś wołanie :
- (Twoje Imię) Stój ! Proszę nie rób tego!
Przyjaciółka i tłumy fanek patrzyły na ciebie i na Louisa z wielkiem zdziwieniem . Poczułaś się dziwnie .. Tyle osób się na was patrzyło .. Nagle zapadła cisza .. Lou podszedł do ciebie i powiedział:
- Przez ten cały czas chciałem ci powiedzieć coś bardzo ważnego. Tylko o tobie myślę. O nikim więcej. Jesteś dla mnie wszystkim . Od samego początku gdy cię zobaczyłem ..Kocham cię i nikt i nic tego nie zmieni. Zarumieniłaś się i popłakałaś ze szczęścia . Wpadłaś mu w ramiona a potem namiętnie cię pocałował.
;* 


To już 1000 !

Dziekuje wam że wchodziliście na bloga już 1000 razy jestem prze szczęśliwa  ;****

A te animacje są specjalnie dla was !:

-Ja na w-f 



-haha dobre ;)

-Jak mam sie ustawić tak czy jak xd
-Ulalala xd

-Nie mogę :D



-Tak , tak to mój mąż i moje przyszłe dzieci xd


-O.O te ruchy
 (wiem mam zboczone myśli) xddddd

-Hazza i taniec na rurze hehehehe





-Tak wygląda mój zeszyt *.*
-Chłopaki z 1D są jednym słowem bossscy ;P
No to na tyle i jak się podobały jeszcze raz dziękuje za te wejścia I LOVE YOU !

czwartek, 16 sierpnia 2012

Imagin Zayn ;P

Mieszkasz w Londynie, twoja młodsza siostra - Sara jest wielką fanką One Direction. W dniu jej urodzin wasza mama podarowała jej dwie wejściówki na ich wywiad w radiu i poprosiła Cię byś poszła z małą. Mimo, że nigdy nie interesowałaś się 1D, słysząc radosne piski siostry zgadzasz się.
Dzień wywiadu. Wchodząc do studia zastajecie masę rozszalałych fanek. Choć wkurzają Cię ich piski dotrwałaś do końca, nie chcąc zawieść siostry, która gdy zobaczyła chłopaków oszalała ze szczęścia. Gdy przyszedł czas wyjścia niektóre fanki rzuciły się w stronę pomieszczenia w którym siedzieli jeszcze jak zapamiętałaś - Harry i Niall. Próbując dostać się do wyjścia zauważyłaś, że nie ma z tobą Sary. Rozglądałaś się, ale nigdzie jej nie było. Przestraszona i z łzami w oczach, nie wiedząc gdzie jej szukać ruszyłaś korytarzami studia. Po jakimś czasie zza rogu wyszedł nie kto inny tylko sam Zayn Malik, któremu z impetem wpadłaś w ramiona. Speszona, słysząc jego melodyjny śmiech szybko wyślizgnęłaś się z jego uścisku.
- Przepraszam, nie zauważyłam Cie. Naprawdę nie chciałam. - wyjąkałaś, podnosząc na niego wzrok. On widząc twoje załzawione oczy złapał Cię za brodę, delikatnie unosząc twoją głowę, tak by mógł widzieć całą twoją twarz.
- Ej, coś się stało? Czemu płakałaś? - zapytał zatroskany.
- Zgubiłam siostrę, nie mam pojęcia gdzie jest. A jeśli coś się jej stało?! Rodzice mnie zabiją. - wtedy po raz pierwszy spojrzałaś mu w oczy. Jak urzeczona wpatrywałaś się w jego cudowne brązowe tęczówki, a troska która się w nich znajdowała działała na Ciebie uspokajająco.
- Spokojnie, pomogę Ci jej szukać. Tylko proszę Cię, nie płacz. - kciukiem starł pojedynczą łzę, która spłynęła Ci po policzku. Potem złapał Cię za rękę i delikatnie pociągnął wzdłuż korytarza.
Po około 20 minutach poszukiwań Zayn otworzył drzwi wychodzące na zewnątrz. Ku twojemu zdziwieniu na ławce przed budynkiem siedziała, nucąca sobie coś pod nosem Sara. Rzuciłaś się w jej stronę, uląc do siebie zdezorientowaną dziewczynkę.
- Widzisz? Nic jej nie jest. - uśmiechnął się tak, że zmiękły Ci kolana i z wrażenia aż usiadłaś, choć nie dałaś po sobie tego poznać. Twoja siostra widząc go pisnęła i rzuciła się mu na szyję. Malik śmiejąc się usiadł na ławce, sadzając sobie Sarę na kolanach. Ta, z wielkim uśmiechem poprosiła go by jej zaśpiewał.
- I never had the words to say. But now I’m asking you to stay, For a little while inside my arms. And as you close your eyes tonight. I pray that you will see the light, Thats shining from the stars above. - Śpiewając wpatrywał się prosto w twoje oczy, a ty niczym zahipnotyzowana nie mogłaś oderwać wzroku od niego wzroku.
- Podobasz się jej. - mała szepnęła do niego, jednak na tyle głośno byś usłyszała. Rumieniąc się, lekko spuściłaś głowę tak by włosy zasłoniły Ci twarz.
- No mam nadzieję, bo ona też mi się podoba. Choć nawet nie wiem jak ma na imię. - odgarnął z twojej twarzy kilka kosmyków, zaglądając Ci głęboko w oczy.
- [T.I.]. - posłałaś mu delikatny uśmiech.
Zayn ignorując twoją siostrę przysunął się do Ciebie, gdy wasze usta prawie się stykały, wyszeptał:
- Nigdy nie spotkałem tak niesamowitej dziewczyny. - czułaś, że rumieńce oblały twoje policzki. - Uwielbiam twoje rumieńce. - już otwierałaś usta by coś odpowiedzieć, jednak Zayn nie dał Ci dojść do słowa bo zamknął Ci usta pocałunkiem.
Wtedy nie liczyło się nic, tylko wy. Bezapelacyjnie zakochałaś się w Zaynie Maliku. 
  Taki sobie wyszedł ;P




Imagin Niall chyba +18

Pewnego ranka budzi Cię promyk słońca dostający się przez niezasłonięte okno. Wzdychając chcesz się podnieść, lecz coś uniemożliwia Ci wstanie. Spoglądasz w dół i widzisz, że twój ukochany blondyn trzyma Cię mocno w pasie i widocznie nie zamierza puścić.
- Niall skarbie, puść mnie. Chce wstać. - czochrasz chłopakowi włosy, mrucząc mu do ucha, jednak on nie puszcza Cię, wręcz przeciwnie: przyciąga Cię jeszcze bardziej do siebie. - Horan no, puszczaj. - ignoruje Cię. Nagle wpadasz na genialny pomysł. Pochylasz się nad chłopakiem, kładąc mu ręce na torsie, napierasz na niego. Nieświadomy blondyn ułatwia Ci to co zamierzasz zrobić, nie sprzeciwiając się i z hukiem ląduje na podłodze.Wybuchasz donośnym śmiechem słysząc głośne jękniecie. Wychylasz się zza brzegu łóżka cały czas chichocząc i przyglądasz się mu. Nagle Nialler łapie Cię za ramiona i ściąga w dół. Opadasz na jego tors. On przytula Cię do siebie, a ty układasz głowę na jego klatce piersiowej, wsłuchując się w rytmiczne uderzenia serca.
- Ono bije dla Ciebie kochanie. - szepcze tuż przy twoim uchu, przygryzając jego płatek delikatnie, a Ciebie oblewa fala gorąca. Unosisz głowę i całujesz go. Całujesz usta, które nie raz doprowadzały Cię do szaleństwa.
Wieczorem siedzisz w samej bieliźnie i narzuconym na nią szlafroku na kanapie z głową Nialla na kolanach, bawiąc się jego włosami. On od jakiegoś czasu nie zwraca uwagi na film, tylko intensywnie Ci się przygląda, niesamowicie Cię tym rozpraszając. Bo jak można skupić się na filmie, skoro jego cudowne niebieskie tęczówki błądzą po twojej twarzy.
- Nie patrz tak. - pstrykasz go w nos, chichocząc.
- Uwielbiam na Ciebie patrzeć. Jesteś piękna, wiesz? - rumienisz się, choć już nie raz słyszałaś to z jego ust. - Uwielbiam twoje rumieńce. Włosy. - Odsuwa Ci z policzka włosy, które przed chwilą specjalnie na niego zasunęłaś, by nie było widać rumieńców, i całuje Cię lekko w kącik ust. - Uwielbiam twoje oczy, w których można zobaczyć wszystkie uczucia. Dłonie, które mógłbym nie puszczać. - twój wzrok pada na wasze splecione palce. - Uwielbiam twój uśmiech, który rozjaśnia cały mój świat. A najbardziej uwielbiam to, że jesteś cała moja. - pocałował Cię. - Tylko moja. - dodał, na chwilę odrywając się od twoich ust. Jego wargi były miękkie i delikatne. Wplotłaś palce w jego włosy i odchyliłaś głowę do tyłu.Ułożył się wygodnie między Twoimi nogami i jedną ręką majstrował przy koronkowym skrawku materiału twojej bielizny, podczas gdy drugą brutalnie ściskał Ci biust, ssąc i podgryzając oba sutki. Poczułaś jak spoczywa wargami na twoim uchu. Poczułaś jego oddech, tak gorący i jednocześnie suchy, że aż przeszły Cię dreszcze. Pocałował Cię w kącik ust, a w zasadzie cmoknął na swój sposób z czułością i uwielbieniem, po czym posłusznie wyjął dłoń spomiędzy twoich nóg i na twoich oczach zaczął beztrosko i na luzie zrzucać z siebie kolejne części garderoby. Później już poszło gładko. Najpierw on był na górze - dałaś mu tę satysfakcję - potem Ty, potem bodaj znowu on... Generalnie ciężko zliczyć.
- I kocham Cię. - błądzi ustami po twojej szyi, dekolcie.
Jego dotyk rozpalał w Tobie ogień, którego nijak nie potrafiłaś ugasić.
- Też Cię kocham Niall. - tak, to było pewne. Kochasz Go.
Liczycie się tylko wy. Ty i On. Niepodzielna całość.

* * *
Np to imagine o Niallu z głowy. Jest krótka scena +18, bo nie miałam zbytniej weny haha 

Imagin Harry ;))

Z Harry'm poznałaś się w szkole, dzięki znajomym kilka dni przed jego castingiem do X Factor, mimo ciągłych rozłąk przez trasy, wywiady czy sesje wciąż jesteście najlepszymi przyjaciółmi. Uwielbiasz śpiewać, a Twoja kariera muzyczna rozwija się w powolnym tempie przy pomocy Harry'ego i reszty zespołu. Powoli stajesz się rozpoznawalna na ulicy, a od czasu do czasu zagrasz jakiś mały koncert na imprezach w mieście. Styles zawsze Cię wspiera i staracie się spędzać ze sobą jak najwięcej czasu. Pewnego dnia 1D grali koncert w Londynie, tam gdzie mieszkasz. Harry nie czekając długo zaprosił Cię za kulisy, gdzie oglądałaś koncert. W pewnym momencie zaprosił Cie na scenę razem z nim i resztą zespołu zaśpiewałaś ''Up all night''. Styles po skończonej piosence odwrócił się od tłumu i przytulił Cię mocno, po chwili skradł Ci pocałunek. Nie miałaś czasu nawet zapytać się: 'Za co to?', 'O co chodzi?', 'Dlaczego?' - a takie myśli chodziły Ci po głowie jednak musiałaś zejść ze sceny za kulisy. W przerwie koncertu Harry zaprowadził Cię do pokoju gdzie byliście sami.
-Co to było tam na scenie? -zapytałaś, a Styles usiadł na kanapie.
-Przepraszam, ale musiałem. Zakochałem się w Tobie, nie wiedziałem jak mam Ci to powiedzieć. To chyba było do przewidzenia, że prędzej czy później się to stanie. Chciałbym, żebyś była moja... tylko moja. Nie mogę znieść tego kiedy przytulasz się do innego chłopaka... nawet jeśli to tylko po przyjacielsku. Mam ochotę ciągle Cię przytulać i mówić jak bardzo Cię kocham.
-Ja... nie wiem czy to dobry pomysł. Harry, co będzie jak zerwiemy... nie chcę stracić takiego przyjaciela, ja się boję... jak zerwiemy wszystko się zepsuje... przepraszam. -wyszłaś z pokoju, myśląc czy oby nie palnęłaś głupoty najgorszej w swoim życiu, ale bałaś się stracić przyjaciela. Poszłaś napić się wody. Kiedy wracałaś usłyszałaś rozmowę z pokoju, gdzie przed chwilą byłaś z Harry'm. Podeszłaś po cichu, w środku był Lou i Haz. Zaczęłaś podsłuchiwać.
-Stary, nie płacz. -pocieszał Lou chłopaka.
-To tylko jedna łza... już koniec... sorry, ale to mnie przerasta, ja się naprawdę zakochałem! I nie dość, że spierdoliłem miłość, to jeszcze przyjaźń. Podjąłem to ryzko, bo jestem o nią zazdrosny... ona jest chyba tą jedyną, w cholerę ją kocham to ona mnie pociąga, nie żadna inna !
-Wiem, ale jak mam Cię pocieszyć?
-Zostaw mnie sam, choć przez moment, proszę.
Kiedy usłyszałaś jak Lou wstaje, po cichu weszłaś do pokoju obok. Moment potem z niego wyszłaś. Zdałaś sobie sprawę, że popełniłaś błąd. Weszłaś do pokoju gdzie był Harry, podeszłaś do chłopaka, usiadłaś mu na kolanach, podniosłaś głowę do góry i pocałowałaś, a on objął Cię w biodrach.
-Przepraszam, postarajmy się żeby było dobrze, ja nie chcę Cię stracić. -wyszeptałaś.
-Nie stracisz, Kocham Cię bardzo... -Harry pocałował Cię jeszcze raz.


Imagin Liam ;*

Razem z Liamem jesteście parą już ponad 2 lata. Macie własne mieszkanie i planujecie mieć dzieci.
Li: Mam dla Ciebie niespodziankę!
T: Jaką?
Li: Ufasz mi? Dobra, wiem że tak.
T: Co masz na myśli ? o.O
Li: Zamknij oczy.
Zamknęłaś, a on dodatkowo zawiązał Ci je chustą. Nie wiedziałaś, czy coś Ci się przesłyszało, czy nie, ale usłyszałaś szum Oceanu. Weszliście na coś wysokiego co się kiwało. Czułaś, że masz ochotę zwymiotować.
Liam odwiązał Ci chustę z oczu.
T: Rany... Jaki piękny okręt... ♥
Zaczęła grać wolna muzyka. Byliście tam sami i jeszcze pracownicy okrętu, którzy krzątali się gdzieniegdzie.
Li: Zatańczysz?
T: Jasne...
Tańczyliście przytulanego. Położyłaś mu głowę na ramieniu i miałaś ochotę tak zostać na zawsze. Jednak musieliście iść spać. Ubraliście się w piżamy i poszliście do sypialni. Zwykle, jak śpicie razem, Liam odwraca się plecami i śpi. Tym razem przytulił się mocno do Ciebie i nie chciał Cię puścić. Tej nocy chyba nie spał, bo za każdym razem jak się ruszyłaś całował się w usta lub po szyi. To była najcudowniejsza noc w Twoim życiu.
=-Następnego dnia-=
 Dopiero rano Liam wypuścił Cię ze swoich objęć.
Li: Jak się spało?
T: Nie dałeś mi spać, głuptasie! Ale i tak było cudownie...
Li: Kocham Cię...
T: Ja Ciebie też...
Ubraliście się i wyszliście na pokład. Ogólnie ten okręt był One Direction .
Jeszcze rano myśleliście, i Liam i ty, że jesteście tu sami. Ale nagle Louis wybiegł na pokład i krzyknął:
Lou: Nieeeeeeeeeeee!! W kuchni skończyły się marchewki... :< O hej [t.i.] , yo Liam.
Co wy tutaj robicie? o.O
Ty: Zdaje się, że stoimy.
Lou: To stójcie sobie dalej. MUSZĄ TUTAJ GDZIEŚ BYĆ MARCHEWKI!!!
Po nim wybiegł Niall:
Niall: Louis, znalazłem trochę w spiżar...
Nie dokończył, bo Lou pobiegł tam od razu tak szybko, że zawiał wiatr, więc Niall nie dokończył.
Niall: ni... o.O A wy co tutaj robicie?!
Liam: Stoimy. I mamy zamiar iść do naszego pokoju...
Niall: Aha spoko. To idźcie.
Gdy poszedł od razu się zapytałaś:
Ty: Czy my nie mieliśmy być tu sami?
Li: Mieliśmy... Ale chyba coś nie wyszło o.O Może wracamy do domu?
Ty: ok.
Li: Ale najpierw... *klęknął na jedno kolano i wyciągnął jakieś małe pudełeczko z kieszeni* Wyjdziesz za mnie?!
Ty się popłakałaś (ze szczęścia) i wydusiłaś z siebie tylko „tak” bo nie dałaś rady nic powiedzieć z wrażenia.
Założył Ci pierścionek na palec i pocałował. Pocałunek był długi i namiętny...
Po powrocie do domu położyłaś się na łóżko z Liamem i tym razem zasnęliście przytuleni do siebie. ♥
 
 

środa, 15 sierpnia 2012

Imagin Zayn +18

Jesteś z Zaynem już pół roku. Mieszkasz w jego apartamencie. Zayn robi remont. Zabiera Cię do hurtowni luster. Tam, zrobiła mu się na ciebie wielka ochota. Nie patrząc na to, że jest w okół was dużo ludzi, poszliście w kąt. Zayn przyparł cię do ściany i zaczął muskać cię po szyi. Chwile potem jego ciepłe wargi zbliżyły się do twoich ust, ty to odwzajemniałaś. Miałaś kisiel w gaciach, czułaś się fantastycznie. Chwile potem Zayn całując cię po szyi , zerwał z ciebie koszulę rzucając ją w kąt. Dziwnie się czułaś, ponieważ Zayn na codzień zachowywał się jak tygrysek, ale żeby robić to w sklepie z lustrami? xd Chwile potem twój nowy , różowy stanik dołączył do koszuli , która leżała na podłodze. Skoro Zayn cię rozbierał, ty również postanowiłaś coś z niego zdjąć. Chwyciłaś jego koszulkę i szybkim ruchem również rzuciłaś nią na podłogę. Jeździłaś ręką po jego ciepłej klacie, Zayn podniecił się i zaczął sapać na cały głos.
-OMFG . ! [t.i] jesteś zajebista ! - krzyczał.
-A noo . Polak potrafi xd
Zayn kontynuował . Miałaś legginsy. Malik miał problemy ze ściągnięciem ich i powiedział :
-ooo 'zablokowały się' XD
nie czekał chwili dłużej i rozerwał je. Ściągnęłaś z niego spodnie, byłaś zdziwiona rozmiarem jego 'tygryska'. Miałaś na niego ochotę , zdjęłaś z niego bokserki i robiąc mu przyjemność włożyłaś jego trzon do buzi, wykonując okrężne ruchy. Malik drgał z podniecenia :
-Ooo [t.i] , dobrze dobrze ! kocham Cię za to !
Nie chciałaś przerywać przyjemności, Malik masował twoje piersi. Z twoimi sutkami było coś nie tak. Stwardniały. Malik ściągnął twoje różowe majteczki i wepchnął swoje palce do ciebie , aby potem podkręcić do punktu G. nagle Malik zasapanym głosem spytał :
-Chcesz mieć coś z Anglii ?
-No jasne kochanie ! działaj ! - odpowiedziałaś .
Wtedy właśnie Zayn włożył swój trzon do ciebie. Chciał abyy było ci dobrze, więc robił to tak mocno i szybko jak tylko mógł. Wiedzieliście że jeszcze parę pchnięć i będziecie na szczycie , aby potem wejść do ciemnej i mokrej jaskini. Zayn kontynuował. Sapaliście jak mogliście, byliście zdziwieni że jeszcze nikt w sklepie was nie widział. Doszliście. Malik wytrysnął , jednak nie przerywał tylko pchał cały czas. Po kilku pchnięciach pocałował cię w policzek i powiedział :
-No no , widzę że Polacy mają talent. XD
Ty pocałowałaś go w policzek i powiedziałaś :
-Nie chcę nic mówić , ale nie zabezpieczyliśmy się. !
-Oj tam. Będę się cieszył z naszego małego Malika.
Potem wyszliście. Z powodu tego że twoje legginsy zostały rozdarte przez pana Malika, on okrył cię swoją bluzą. Pojechaliście do domu i rozmawialiście o tym co będzie jak będziecie mieli dziecko. Lustra oczywiście nie kupiliście, ale nie pojechaliście tam też na marne . Po 9 miesiącach urodziłaś synka . Nazwaliście go Zayn junior. Zawsze wspominaliście ten dzień i miejsce w którym wasz mały Malik został poczęty. <3 || 




Imagin Louis ;P

Mieszkasz w Londynie od dawna, nigdy nie widziałaś chłopców z One Direction. Bardzo chcesz ich poznać zwłaszcza Louisa. Pewnego dnia kiedy masz urodziny twoi rodzice przygotowują przyjęcie. Ty wyszłaś z koleżankami na wielkie urodzinowe zakupy. Nie ma cie prawie cały dzień. Rodzice przygotowują ci twój ulubiony marchewkowy tort. Nagle ktoś dzwoni do drzwi. Twoja mama do nich podchodzi, za nimi stoi pięciu przystojnych młodych chłopców, którzy się zgubili. Są cali mokrzy od ulewnego deszczu, twoja mama powiedziała im żeby weszli do środka. Powiedzieli, że się zgubili i nie wiedzą jak trafić z powrotem do domu. Twój tata zaczyna się z nich głośno śmiać. Po czym oni wybuchają śmiechem. Mama proponuje im żeby zostali aż przestanie padać i pomogli urządzić przyjęcie dla ciebie. Zgodzili się. Rodzice mówili, że chyba skądś ich znają ale nie wiedzą skąd, Oni powiedzieli im, że są One Direction. Rodzice od razu skojarzyli z twoim oplakatowanym pokojem. Chłopcy zaczęli się cieszyć, że przygotowują przyjęcie urodzinowe ich fance. Louisa najbardziej cieszyła wiadomość o tym, że twoim ulubionym tortem jest tort marchewkowy. Chłopcy zajęli się dekorowaniem ogródka gdzie to wszystko się odbędzie. Na szczęście deszcz już przestał padać i mogli spokojnie wyjść na ogródek. Lou powiedział, że mogą zrobić ci niespodziankę urodzinową i na nich zaśpiewać. Rodzice powiedzieli, że to świetny pomysł i na pewno będziesz zaskoczona.Kiedy wróciłaś do domu ze swoimi koleżankami, byłaś cała mokra. Poszłaś zanieść zakupy na górę i przebrałaś się w suche rzeczy. Koleżanki po cichu poszły na ogródek. Założyłaś nową czerwoną sukienkę i białą marynarkę. Zeszłaś na dół ale nikogo nie widziałaś. Zdziwiłaś się, bo wróciłaś ze swoimi koleżankami. Wyszłaś na ogródek. Nagle wszyscy wyskoczyli i krzyknęli ''NIESPODZIANKA ! ''. Łzy napływały ci do oczu. Chłopcy wyszli na scenę i zaczęli śpiewać ''Happy birthday to you...''. Popłakałaś się. Wszyscy zaczęli śpiewać. Byłaś bardzo szczęśliwa i nie mogłaś przestać płakać. Twoi rodzice weszli z wielkim urodzinowym tortem, wszyscy umilkli a ty zdmuchnęłaś świeczki. Pierwszą osobą, która złożyła ci życzenia był Lou. Nie mogłaś uwierzyć, że on jest na twoich urodzinach. Wszyscy bawią się świetnie. Podczas imprezy bardzo dużo rozmawiałaś z Lou. I dobrze go poznałaś. Rozmawiałaś też z reszta chłopców. Dostałaś mnóstwo wspaniałych prezentów. Kiedy Louis cię przytulił na pożegnanie włożył ci do kieszeni karteczkę i powiedział ci, że masz ją przeczytać dopiero jak będziesz sama. Kiedy wszyscy już wyszli ty szybko poszłaś na górę i od razu przeczytałaś kartkę, którą dał ci Lou.
" Hej piękna. Cudownie mi się dzisiaj z tobą rozmawiało. Może spotkamy się jutro w parku koło twojego domu o 16 ? Lou xx "
Stwierdziłaś, że to najlepsza rzecz jaką kiedykolwiek mogłaś dostać na urodziny. Przez prawie całą noc o tym myślałaś. Następnego dnia jak się obudziłaś od razu zaczęłaś szukać najlepszych ciuchów i układałaś włosy. Zajęło ci to bardzo dużo czasu, bo chciałaś wyglądać jak najlepiej przed Lou. Założyłaś bluzkę w paski i krótkie spodenki. Do tego spięłaś włosy w koka i jakoś ogarnęłaś grzywkę. Kiedy nadeszła 16 szybko wybiegłaś z domu. W parku od razu zauważyłaś Lou. Miał na sobie bluzkę w w czarno-białe paski, czerwone spodnie i bluzę. Oczywiście spodnie podwinięte u dołu. Stał z różą. Kiedy do niego podeszłaś zaczęło padać. On pocałował cię, dał ci różę i swoja bluzę żebyś nie zmokła. Po czym poszliście na bardzo długi spacer. Zostałaś dziewczyna pana Marchewki. :)



poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Imagin Niall ;))

I jak po wczorajszym bo ja dalej sie nie moge opanować było mega ;** a chłopaki cudowni ;)

Rzucił Cię chłopak.. Próbujesz zatopić smutki zajadając się słodyczami. Jednak to nic nie pomaga.. Postanawiasz wybrać się na spacer. Nie chodzisz długo ponieważ przyciąga Cię do knajpki zwanej Nando's. Zamawiasz dużo jedzenia. Zajadasz się pysznymi kawałkami kurczaka popijając colą. Nagle podchodzi do Ciebie jakiś chłopak z pytaniem czy mógłby się dosiąść. Nie patrząc na niego zgadzasz się od razu. - Zauważyłem, z ejesteś jakaś przygnębiona.. Co jest? Mi możesz powiedzieć. - Słysząc to zrobiło Ci się jeszcze bardziej smutno, ponieważ jakaś obca osoba interesuje się twoimi problemami,a twoi znajomi nie. - Hej.. NIe płacz. Popatrz na mnie. - Nie pewnie spoglądasz w kierunku chłopaka po czymz auważasz, ze to Niall Horan z 1D!! Zaczęłaś szukać chusteczek ale blondyn Cię wyprzedził.
- Dzięki.. Przepraszam za to jak wyglądam - Rzekłaś
- Nie szkodzi - odpowiedział przyjemnie Niall
- Dlaczego się do mnie dosiadłeś?
- Hmm.. Gdy zobaczyłem Cię przejąłem się co sprawiło, ze tak łądna dziewczyna cierpi. Noo i masz moje ulubione żarcie.
- To miłe.. Ale to nic takiego.
-Tsaa. widzę. - Poczestowałaś go kawałkami kurczaka i w końcu nie wytrzymałaś.. Opowiedziałaś mu co się stało. Nialler Cię przytulił i powiedział, że wszystko będzie dobrze. Resztę dnia spędziłaś z Irlandczykiem. Starał się robić wszystko by choc trochę poprawić Ci humor. I udawało mu się. Czułaś się przy nim bardzo dobrze. Gdy była pora już się rozstać. Niall odprowadził Cię do domu. Chciałaś mu się do czegoś przyznać.. - Słuchaj.. Nie powiedziałam Ci całej prawdy.. Chłopak mnie rzucił ponieważ ciągle się kłóciliśmy o jego zachowanie w sotsunku do mnie.. Ciągle traktował mnie jak powitrze. Ważniejsi ciągle byli dla niego kumple. Chciałam żeby choć troche był romantyczny jak wydajecie się wy, One Direction..
- Dlaczego mi od razu nie powiedziałaś?
- Bo potrzebowałam towarzystwa i Ty jako jedyny potrafiłeś poprawić mi humor oraz myślałam, że jak Ci powiem, że jestem twoja fanką to mnie zostawisz..
- No coś Ty.. Od razu mi się spodobałaś. Nie zostawiłbym Cię. Chcę Cię bliżej poznać. - Zawstydzona nie wiesz co powiedzieć. Zaczynasz się rumienić.. Mówisz, że musisz już iść. Nialler przyciągnąl Cię do siebie i czule pocałował w usta. po czym szpenąl Ci do ucha.. - "Tak łątwo się mnie teraz nie pozbędizesz" - Dał Ci karteczkę z numerem tlefonu i prosił o kontakt. Gdy wróciłaś do domu, czułaś się niesamowicie. Straciłaś chłopaka bez uczuć i zyskałaś swego ideała :)



NIE KOPIOWAĆ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

niedziela, 12 sierpnia 2012

No więc ...

Jak wiecie dzisiaj chłopaki grają na zakończenie igrzysk olimpijskich , strasznie się jaram *-* , 21.40 się chyba zaczyna , wiem że zadajecie pytanie dlaczego mało dodaje postów  , ponieważ nie wiem czy ktokolwiek wchodzi na tego bloga , może poprostu chcecie żebym coś innego pisała najwięcej , więc jeżeli chcecie jakieś imaginy z kimś lub jakieś fakty czy animacje to specjalnie dla was dodam tylko piszcie w komentarzach ;)


czwartek, 9 sierpnia 2012

środa, 8 sierpnia 2012

Gify z Niall'em

[t.i] jest głupia zostawcie ją i pokochajcie mnie !

Patrze się na to i patrze ;D




i tak reaguje ;)




Kiedy podadzą te jedzenie ?!

O baby B)



Uwielbiam te jego ruchy hehe <3





Buziaki i do następnego posta następny post będzie długi jak ilość komentarzy więc piszcie i czekam